Porażka ze Spartą
W dniu wczorajszym nasz zespół rozgrywał swój drugi mecz sparingowy w tym okresie przygotowawczym. Rywalem Zawiszy była Sparta Skrzeszowice, czyli zaprzyjaźniony klub, który po nieudanym sezonie spadł z A do B Klasy.
Sparta Skrzeszowice – Zawisza Sulechów 5:3(1:2)
Bramki: ? - Pyrz, Batko, Moskal
Poprzednie spotkanie sparingowe przyniosło wiele znaków zapytania. Tym razem było już zupełnie inaczej. Mimo fatalnej frekwencji wśród piłkarzy Zawiszy, zobaczyliśmy kawał dobrego futbolu, który zademonstrowali właśnie "biało-niebiescy", a w dniu dzisiejszym właściwie "żółto-niebiescy". Poczatek spotkania, jak i głównie cała pierwsza połowa, należala do podopiecznych Konrada Chlana. Znakomicie wyprowadzana piłka od defensywy poprzez pomocników a kończywszy na napastnikach mogła napawać dumą. Gra piłką w znakomicie ustawionych formacjach niewątpliwie zaskoczyła naszych rywali. Brakowało jedynie...skuteczności pod bramką. Po 20 minutach Sparta tak naprawdę miała pierwszą poważną sytuację i to po błędzie naszych piłkarzy. Niestety ta akacja zakończyła się golem co tylko bardziej zmobilizowało nasz zespół. Już pierwszy rzut rożny zakończył się bramką dającą remis, a chwilę później fenomenatlnie przed polem karnym zachował się Batko, który ograł rywala i potężnym strzałem dał prowadzenie Zawiszy.
Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie jak pierwsza część meczu. Ładnie grająca Zawisza, starał się kontrolować przebieg spotkania. Mimo naporu na bramkę gospodarzy to oni zdołali wyrównać. Niestety nie zrobili tego w 100% samodzielnie. Tym razem interwencja Figwera po strzale oddanym zza pola karnego zakończyła się golem samobójczym. Następne minuty opiewały głównie w grę w środku. Żaden zespół nie przeważał a gra się bardzo zaostrzyła. W około 60 minucie odbił się brak możliwości zmian. Gubienie krycia i duża ilość niedokładnych zagrań zaczęły kumulować akcje dla Sparty. Spowodowało to utratę aż 3 goli. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się porażką trzema bramkami, do piłki doszedł Moskal, który bez chwili wahania uderzył ile miał siły na bramkę gospodarzy. Po chwili bramkarz wyciągał piłkę z siatki a zespoły zgodnie zakończyły pojedynek sparingowy.
Komentarze